Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

11 czerwca 2013, wywiad matrymonialny czesc 3, czyli spotkanie z anielska kobieta

Mlody urzednik zabral H. i nasza tlumaczke-przyjaciolke do sali przesluchan. Zaczelam nerwowo przechadzac sie po korytarzu urzedu po pierwszej godzinie, przy okazji obserwujac, co dzieje sie w innych departamentach. Nagle uslyszalam glos jednej z czekajacych na odbior kolejnej karty:
- Pani sie denerwuje?
- Tak, wlasnie mi meza przesluchuja - odparlam, spogladajac na swiezo wygladajaca, korpulentna szatynke. Miala ukrainski akcent.
- Moja corka przez to przechodzila. Maz Polak, ona Ukrainka. Byli ze soba przez 4 lata, potem wzieli slub we Wloszech, bo pracowali oboje tam.
- I jak wypadli? Mam wrazenie, ze tu urzednicy sa z zasady na "nie" - usiadlam obok kobiety.
- Dobrze, bo nic do ukrycia nie mieli. Legalnie malzenstwo, znaja sie. Ale pytali ich o rozne dziwne rzeczy...np. jakiego koloru sa zaslony w ich pokoju. On powiedzial, ze ciemne, ale koloru nie podal. Ona powiedziala, ze zielone. To pytali, czy ciemne, czy jasne. I tak wokol zycia rodzinnego, co robia, kto gotuje, jaki posilek ostatnio jedli. No, o wszystko moga zapytac. Z tymi zaslonami sie pomylili, ale wiekszosc rzeczy sie zgadzala.
- A dlugo trwala procedura? - wiedzialam, ze moja rozmowczyni zaraz wejdzie ze swoim numerkiem po odbior karty i konkretyzowalam rozmowe.
- Kilka miesiecy. Jeszcze w domu byli, sprawdzali. A jak dlugo Ty znasz swojego meza?
- Prawie dwa lata - powiedzialam.
- No to tez wszystko bedzie dobrze. A on z jakiego kraju?
- Pakistan.
- Ooo, to mu daleko do polskiego jezyka.
- Oj tak - potwierdzilam.
- No ale mieszkacie ze soba to Was nic nie zaskoczy. Wszystko prawdziwe jest.
- Tak, mieszkamy razem. Boje sie tylko, ze nas beda pytali o szczegoly, ktore czasem uciekaja z pamieci.
- No trudne to, mam nadzieje, ze ci sie dziecko powiedzie - nieoczekiwanie Ukrainka zlapala mnie za reke. Pomodle sie za Ciebie, jak wyjde - dodala.


Wreszcie znikla w drugim pokoju. H. o twarzy koloru purpurowego i nasza tlumaczka opuscili pokoj ok poltora godziny pozniej.

Brak komentarzy: