Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bialorusini. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bialorusini. Pokaż wszystkie posty

1 pazdziernika 2014: co mowia liczby o deportacjach i zatrzymaniach nielegalnych imigrantow

Jak przekonuja analitycy MSW, liczba nielegalnych imigrantow zatrzymanych na granicach Polski przekroczyla 3700. To w porownaniu do 2012 roku o 16% wiecej przypadkow. Raport podaje, ze wiekszosc imigrantow pochodzila z Ukrainy, Bialorusi, Rosji i Gruzji. W raporcie wyszczegolniono tez, a informacje podal portal gazeta.pl, zaobserwowano naduzycie przepisow do ubiegania sie o status uchodzcy. W ubieglym roku spora liczba imigrantow pochodzenia czeczenskiego po otrzymaniu statusu uchodzcy opuszczala Polsce i udawala sie do krajow za zachodnia granica (uprawnia do tego tzw. paszport genewski, ktorym dysponuja).

Konkluzje raportu brzmia jak stara dobra spiewka: Polska jest krajem tranzytowym, nieliczni decyduja na osiedlenie sie. Jak ongis ocenil Tomasz Cytrynowicz, dyrektor departamentu legalizacji pobytu w Urzędzie ds. Cudzoziemców podczas dyskusji w gmachu Agory na temat legalnych i nielegalnych imigrantow i praw ich chroniacych, nielegalnych imigrantow jest w Polsce od 50 tys. do pol miliona. Nikt nie potrafi oszacowac ich dokladnej liczby. Jak dodal pracownik urzedu - byc moze sa to ludzie, ktorych dzieci urodzily sie w Polsce, a oni sami po latach przestali ubiegac sie o dokumenty. Do tego nieludzkie procedury - w przypadku wiz np. dla Ukraincow proces sie przedluza, a wize trzeba odnawiac o kolejny okres. Bez tego, zwlaszcza Ci pracujacy, zasilaja strefe nielegalnych. W przypadku zatrzymania, trafiaja do zamknietych osrodkow strzezonych przez Straz Graniczna, skad zostaja wydaleni do swoich krajow i maja 5-letni zakaz wstepu na terytorium Schengen.

W innych panstwach sytuacja nielegalnych imigrantow nie wyglada rozowiej. Maggie de Block, belgijska Sekretarz Stanu ds. Uchodzcow i Azylu (la Secretaire d'Etat a l"Asile et la Migration), slynaca z twardej postawy wobec nielegalnych imigrantow, zostala ostatnio skrytykowana za przeprowadzanie grupowych lotow (przypominam film "Lot specialny" Fernanda Melgera). Nie udalo jej sie jednak przeprowadzic grupowego lotu do Gwinei-Conacry (na pokladzie mialo byc 27 Gwinejczykow), ale, zdaniem gazety "La Capitale", nie przeszkadza to w przeprowadzaniu lotow niemal codziennie, z 4 zatrzymanymi na pokladzie.

W Belgii mapa nielegalnych imigrantow wyglada nieco inaczej niz w Polsce. Wiekszosc deportowanych w 2013 r. stanowili Albanczycy, Marokanczycy, Rumuni, obywatele Kosowa, Bulgarii i Brazylii. Jak zapewniala Sekretarz de Block: "wydalono 80% nielegalnych imigrantow przebywajacych w osrodkach zamknietych". W porownaniu do Polski liczby sa imponujace: 4139 przypadkow wydalenia przymusowego poprzez lot specjalny i 4585 wydalenia dobrowolnego (wydalony wyjezdza w asyscie policji i w kajdankach, ale wolno, nie jest pozbawiany ruchu i wnoszony do samolotu, jak ci "specjalni").

Poza Europa, a raczej poza jurysdykcja UE, sprawa nielegalnych imigrantow wyglada nieco inaczej. W Norwegii, gdzie takze istnieje dosc liczna polska imigracja, odnotowuje sie nizsza liczbe wydalen w porownaniu do Belgii. Jak podaje portal "moja Norwegia" w 2013 r. deportowano 5198 osob, z czego niemal polowa to przypadki osob, ktore zlamaly tamtejsze prawo. Na tym tle "wyrozniaja" sie Nigeryjczycy i Afganczycy. Innosc sytuacji nielegalnych imigrantow polega takze na tym, ze wyrok po ponownym zlapaniu (wiekszosc nielegalnych probuje wracac) jest wyzszy niz w UE,

W wielu krajach deportacje sluza zachowaniu optymalnego wskaznika przestepczosci. Nie ukrywaja tego wladze Norwegii, Sekretarz Sekretarz Stanu ds. Uchodzcow i Azylu Belgii chwali sie skutecznoscia procedur wobec nielegalnych imigrantow. Czesto jednak deportacja dosiega ludzi, ktorzy czekaja na decyzje o przyznanie azylu (w Belgii ok. 9% deportacji), ktorzy probuja zawrzec zwiazek malzenski albo ktorzy nie odnowili swojej wizy, pozwolenia na prace czy karty pobytu. Trudno w systemie imigracyjnym dopatrzec sie przeslanek humanitarnych, ale jako, ze system zostal stworzony przez ludzi, musi byc dla ludzi. A o to w gaszczu spraw "bez papierow" coraz trudniej.


Korzystalam z: 
"Metro"", 20 marca 2014: "Maggie de Block convaincue des rapatriements collectifs"
"La Capitale", 18 lutego 2014: "4139 etrangers raparties de force en 2013"

18 sierpnia, niedziela: Chuchajac i dmuchajac czyli obcokrajowcy w Warszawie

Czy Polska jest krajem przyjaznym obcokrajowcom? Nie tym expatom, szefom, dyrektorom, czlonkom zarzadu, ale tym zwyklym, przecietnym, wyksztalconym i nie-mieszkancom innych panstw 27. albo obywateli panstw spoza UE, zwanych w zargonie urzedniczym "panstwami trzecimi"?

Sadzac po przepisach szczatkowo przedstawionych  na stronach www urzedow ds. cudzoziemcow, na wszelkie formalnosci czeka sie ok. 60 dni. Ale nikt nie pisze o zameldowaniu, wywiadzie czy wizycie domowej, ktore przedluzaja oczekiwanie w procesie wymiany/wyrobienia dokumentow. Przecietny czas oczekiwania dla petentow z panstw trzecich wynosi 4-5 miesiecy. A przeciez trzeba na imigrantow "chuchac i dmuchac", jak czytam w "Rzeczpospolitej". Potrzeba nam rak do pracy. Tak w stolicy, jak i w innych czesciach zielonego, wciaz rolniczego kraju.

Jak zatem wyglada liczebnie mozaika etniczna i narodowosciowa Warszawy? Oficjalnie nie ma danych statystycznych, choc abolicja z 2012 roku pozwolila nieco rozjasnic brunatna poswiate unoszaca sie nad aktami i numerami. I tak obcokrajowcy, zdaniem prof. Marka Okolskiego stanowia niespelna 1% ogolu mieszkancow (ok. 50 000). Wedlug GUS i rocznika demograficznego z 2012, migracje zagraniczne stanowia tylko 805 przypadkow przy 382 osobach, ktore wyjechaly z Warszawy. Brzmi pieknie.

Zajrzyjmy wiec do kolejnego spisu - tym razem liczby pozwolen na prace w wojewodztwie mazowieckim w pierwszej polowie 2013 roku. Wedlug danych Urzedu ds Cudzoziemcow, najwiecej pracowalo w Warszawie i miastach osciennych Ukraincow, Bialorusinow, Chinczykow, Wietnamczykow, Indusow, Uzbekow, Turkow, Nepalczykow, Ormian. Wciaz jednak to tylko kilka-, kilkanascie tysiecy ludzi, ktorzy mieszkaja jakis czas w stolicy. I, co tu sie czarowac - traktuja Polske i Warszawe jako miejsce postoju raczej, anizeli nobilitacji spolecznej i zrealizowanemu marzeniu o lepszej przyszlosci. 

A o czym informuje Urzad ds. Cudzoziemcow, porownujac w raporcie liczbe decyzji i aplikacji o przyznanie statusu uchodzcy albo karty pobytu w 2012 roku do lat poprzednich
  1. Liczba osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy osiągnęła największą wartość w dotychczasowej historii - 10 753 (o 166 osób więcej niż w 2009 r.),z czego 85% stanowiło wnioski złożone po raz pierwszy (w roku ubiegłym 74%).
  2. O 1/4 wzrosła liczba wniosków o przejęcie odpowiedzialności za rozpatrzenie wniosków o nadanie statusu uchodźcy złożonych na terytorium innych państw Unii w ramach Konwencji Dublińskiej.
  3. W porównaniu do 2011 roku Polska skierowała prawie dwa razy więcej takich wniosków do innych krajów UE.
  4. W sprawach o nadanie statusu uchodźcy znacząco wzrosła liczba umorzeń (co może mieć związek z brakiem zainteresowania kontynuowaniem postępowania o nadanie statusu uchodźcy ze strony cudzoziemców).
  5. W zakresie postępowań o uzyskanie zezwoleń na pobyt prowadzonych przez Szefa UdSC w drugiej instancji wydano o 1/4 więcej pozytywnych decyzji (głównie w związku z abolicją 2012).
  6. Do wojewodów wpłynęło o 25% więcej wniosków w sprawach o wydanie zezwoleń na pobyt (przeważnie ze względu na abolicję 2012), przy czym dwukrotnie wzrosła liczby decyzji negatywnych i umorzeń przy sprawach o zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony.
  7. W stosunku do ubiegłego roku 1 200 obywateli państw Unii więcej złożyło wnioski o wydanie dokumentów potwierdzających prawo pobytu na terytorium RP.
Warszawa dlugo jeszcze pozostanie miejscem bardziej imigracji wewnetrznej niz "rajem" dla obcokrajowcow. Mniejszosci, ktore mielismy (patrz wietnamska i czeczenska), nie beda ronily lez, ze opuszczaja metropolie. A szkoda.