Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stawka godzinowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stawka godzinowa. Pokaż wszystkie posty

8 marca 2015 - byc kobieta i zarabiac...mniej

Zapewne wiele z nas wyemigrowalo z Europy w poszukiwaniu pieniedzy. "Lepsze jutro" to przeciez nic innego jak lepsze zarobki, perspektywa swiadczen, ktorych w Polsce nie mielismy szans zobaczyc i, ale pewnie rzadziej, szybsza kariera i praca w zawodzie, ktory w pewien sposob byl "zablokowany" przez pokolenia juppies i pachnacych poprzednim ustrojem.  

Jak mocno mozemy sie zdziwic wiedzac, ze w krajach "rozwinietych" tez panuje nierownosc. O ile w swietle statystyk podawanych przez polska Pelnomocniczke ds. Rownego Traktowania kobiety zarabiaja mniej niz mezczyzni blisko o 30% (dane pochodza z portalu wynagrodzenia.pl), o tyle w Europie przyjdzie nam spuscic glowe.

Otoz w Europie srednia roznica w zarobkach kobiet i mezczyzn wynosi 16,4% i obnizyla sie o 0,4% w ciagu 5 lat, ale w zasadzie mozna powiedziec, ze to drobne wahanie pewnej tendencji. Jesli wyobrazimy sobie Europe jako mniej lub bardziej globalna wioske skonstatujemy, ze zapewne w krajach rozwijajacych sie i swiezych czlonkach UE zarobki beda mialy najwieksze roznice, jak to ma miejsce w Polsce (Warszawa pozostaje miastem rownosci, wieksze osrodki miejskie takze odnotowuje mniejsze roznice), mozemy po raz kolejny sie mocno zdziwic. Jak bowiem podaje Eurostat - biorac pod uwage stawke godzinowa kobiet i mezczyzn na pelnym i czesciowym etacie - to Slowenia ma najnizsza roznice wynagrodzen. Jak widac na ponizszym wykresie, roznica wynosi ledwie 3,2%.

Zrodlo: Eurostat


Calkiem przyzwoicie jak na aspirujaca do talerza UE. Kto jest natomiast najgorszym uczniem klasy europejskiej? Na liscie ostatnimi sa: Estonia (29,9%), Austria (23%) i Niemcy (21,6%). Dwa ostatnie kraje uplasowane tak nisko w zestawieniu moga budzic zdziwienie. I slusznie, bo to przeciez kraje "starej Europy", ktore rewolucje feministyczna maja dawno za soba, a hasla, ktore nasza "Manifa" wykrzykuje od 20 lat, byly czescia ich polityki rownosciowej od co najmniej tego samego okresu...

Pozostanmy w stanie zadziwienia. Bowiem najnowsze dane Eurostatu pokazuja, ze nie tylko kraje o silnych tradycjach "panstwa socjalnego" maja w kwestii rownosci plac lekcje do odrobienia. Obserwujemy inna niepokojaca tendencje. Kraje dotkniete kryzysem gospodarczym: Hiszpania, Wlochy czy Portugalia (a raczej tamtejsi pracodawcy), postanowily najwyrazniej zalatac dziure ekonomiczna kosztem kobiet. Roznica w placach kobiet i mezczyzn w tych krajach w porownaniu do 2008 roku (poprzednia edycja badania), wzrosla z 9,2% do 13%!

Do wyrownania szans kobiet pod wzgledem ekonomicznym jeszcze daleko i nie sa winne temu same kobiety, a polityka ekonomiczna rzadow, ktore szastaja haslami rownosciowymi na lewo i prawo, a w praktyce tna wynagrodzenia zapewne zdajac sobie sprawe, ze kobieta i tak bedzie pracowac, bo nie bedzie miala wyboru. W ten dzien zatem zycze nam, kobietom, abysmy mialy wybor, jak, gdzie i za ile chcemy pracowac i abysmy zostaly po prostu (do)cenione jako pracownik.