Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urzad ds cudzoziemcow. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urzad ds cudzoziemcow. Pokaż wszystkie posty

11 lipca 2015, tlumacz nasz powszedni - jak znalezc odpowiedniego?

W swiecie promujacym inicjatywe prywatna mozemy przebierac w ofertach biur tlumaczen, spoldzielni tlumaczy czy wreszcie wolnych strzelcow oferujacych tlumaczenie "aaaaby wszedzie". Ci zrzeszeni w biurach sa do natychmiastowej dyspozycji, maja spory wachlarz uslug (wiele jezykow w ofercie), w znakomitej wiekszosci sa tlumaczami przysieglymi, ale slono sobie licza za usluge. Ci drudzy sa tansi, bardziej zmotywowani, ale czesto poziom ich uslug pozostawia wiele do zyczenia.

Od razu zaznacze, ze nie mam preferencji w zakresie tlumaczy. Po prostu wychodze z zalozenia, ze usluge nalezy dostosowac do warunkow zlecenia i jego typu. Innego tlumacza zaangazujemy do przesluchania czy wywiadu na policji/w urzedzie, innego do tlumaczenia dokumentow, jeszcze innego do ceremonii slubu, postepowania sadowego czy aktywnosci urzedniczej.

1. Przesluchanie/wywiad matrymonialny/wezwanie do zlozenia wyjasnien - odbywane w urzedzie albo na policji.
W Polsce nie jest wymagane, aby tlumacz posiadal tytul tlumacza przysieglego. Mozna zaangazowac kogokolwiek, kto zna okreslony jezyk na poziomie dobrym. Pamietam pewna pare polsko-egipska, ktora byla "obslugiwana" przez znajoma malzonki Egipcjanina, poznana na forum arabia.pl. Ja sama zaangazowalam znajoma tlumaczke, ktora, choc nie posiadala tytulu tlumacza przysieglego, radzila sobie lepiej niz niejeden przysiegly.

W Belgii/Niemczech/Hiszpanii/Holandii obecnosc tlumacza przysieglego jest wymagana, i zaleznie od tego, jaki typ wydarzenia bedzie mial miejsce, mozemy dostac tlumacza "z urzedu" (przesluchania policyjne, wywiad matrymonialny), badz wybieramy tlumacza sami (slub, rozwod, itp).

Rada: Jesli masz szanse poznac swojego tlumacza przed wizyta w urzedzie/na policji, zrob to. Powiedz, czego dotyczy sprawa i na co chcesz, aby dana osoba zwrocila uwage. Bywaja bowiem sytuacje, kiedy przez niewlasciwe zrozumienie pytania przez tlumacza, mozesz udzielic innej odpowiedzi, niz zamierzales/las.

Przyklad:
W czerwcu 2015 roku bylam wraz z mezem przesluchiwana przez policje. Po raz drugi od naszego przyjazdu mielismy przydzielonego tlumacza jezyka ojczystego meza (pashto). Mezczyzna zostal sprowadzony z regionu oddalonego o 200km od naszego miejsca zamieszkania. Podobniez wziety profesjonalista.
- Pytanie policjanta: Co robia Panstwo w czasie wolnym od pracy?
- Odpowiedz meza: Ogladamy filmy, szczegolnie filmy sensacyjne, przewaznie amerykanskie. Na komputerze, bo nie mamy telewizji kablowej.
- Odpowiedz tlumacza: Ogladamy filmy w telewizji, przewaznie filmy sensacyjne, amerykanskie. Nie mamy telewizji kablowej.

Podczas wizyty domowej potwierdzajacej nasze zameldowanie pod danym adresem, policjant ze zdziwieniem zapytal mnie, jak ogladamy nasze filmy. Do dzis mam nadzieje, ze ta improwizowana odpowiedzia tlumacz nam nie zaszkodzil.

Rada: Jako, ze przesluchanie czy wywiad sa bardzo waznym wydarzeniem w Twoim zyciu, nie polegaj wylacznie na tlumaczu. Nawet, jesli ni w zab nie znasz jezyka, w jakim odbywa sie przesluchanie, popros tlumacza o ponowne przeczytanie i przetlumaczenie wszystkich pytan i odpowiedzi tak, abys upewnil sie, ze wszystkie odpowiedzi sa prawdziwe. Wtedy istnieje mniejsza szansa na to, ze Twoja odpowiedz zostanie przez tlumacza przekrecona.

2. Tlumaczenie dokumentow
Tutaj jestesmy zdani wylacznie na tlumacza przysieglego. Musi on posiadac swoj numer licencyjny, swoja pieczatke i figurowac w bazie tlumaczy. Niektore organy polskie to sprawdzaja! I zdarzylo mi sie widziec na dokumentach fikcyjne pieczatki, zatarte dane osobowe tlumacza (bylo to tlumaczenie dyplomu uniwersytetu). Inna sprawa, ze czesta praktyka biur tlumaczen jest zatrudnianie studentow filologii, ktorzy de facto tlumacza dokument, a potem przybijaja pieczatke osoby, ktora ma dzialalnosc zarejestrowana w innym miescie! To praktyka legalna, ale w efekcie nie placimy za poziom uslugi, ale za...pieczatke na papierze.

Rada: Sprawdz, czy zgadzaja sie wszystkie dane osobowe, dane instytucji, czy nie ma bledow i literowek. Lepiej, jak zrobisz to w siedzibie agencji tlumaczen niz w urzedzie. Z praktyki wiem, ze prawie nie ma dokumentu idealnie przetlumaczonego. 

3. Wizyta codzienna w urzedzie
Na codzienne wizyty w urzedzie mozemy natomiast zaprosic osobe prywatna, ktora zna jezyk obcy wystarczajaco dobrze, aby pomoc nam w wypelnieniu wnioskow/odwolan, itp. Koszt nie jest wysoki, ale jak w przypadku tlumacza z pkt 1, warto przekazac takiej osobie, jakie sa nasze oczekiwania i na co kladziemy nacisk.

Rada: Oferte osob wystepujacych jako tlumacz znajdziesz na wiekszosci forow polonijnych, grupach ogloszen na portalach spolecznosciowych. Jednak i tu zalecam ostroznosc. Nie wysylaj "zaliczek", przeswietl konto takiej osoby w sieci. Jesli zostalo zalozone na kilka dni przed data Twojego zlecenia, lepiej sie wstrzymaj. Ustal stawke godzinowa takiej osoby, aby potem nie bylo niespodzianek. Dowiedz sie, jakie jest doswiadczenie osoby polecajacej swoje uslugi, czy ma jakiekolwiek referencje.

11 czerwca 2013 - wywiad matrymonialny cz. 4 - o co mnie pytano

Drzwi sie otworzyly i po chwili znalazlam sie w malym pomieszczeniu z czterema stanowiskami. Na jednym wlasnie przeprowadzano wywiad ze kobieta w srednim wieku, ktora zapewniala o czyms, o czym wczesniej nie poinformowala. Mowila podniesionym glosem, ze zmienila miejsce zamieszkania i ze podczas pierwszego wywiadu podala inny adres, a inny podaje jej maz bo...on nie zna Warszawy, a ona tez nie jest z Warszawy.
- Poprosze Pani dane - z kontemplacji sytuacji kobiety wyrwal mnie glos urzednika.

Zajelam miejsce i zaczela sie seria pytan.
- Jak poznala Pani meza?
- Kiedy to bylo?
- Kto placil za pierwszy lot?
- Ile dni Pani spedzila z mezem?
- Ile razy sie Panstwo spotkali, zanim zdecydowali sie pobrac?
- Po jakim czasie?
- Kto placil za druga Pani wizyte u meza?
- Ile dni Panstwo spedzili razem?
- Kiedy dokladnie sie Panstwo pobrali?
- Ilu bylo swiadkow na slubie? Prosze podac imiona.
- Czy byli Pani rodzice? A Pana mlodego? Dlaczego? 
- Ile trwala ceremonia? 
- Czy po slubie zamieszkali Panstwo razem, czy jeszcze nie?
- Kiedy Panstwo zamieszkali razem? Gdzie?
- Kto wital Panstwa w domu rodzicow jako pierwszy?
- Pani rodzice pracuja? Gdzie?
- Ile ma Pani rodzenstwa?
- Jak wyglada Pani dzien? Co Pani robi?
- Kiedy wraca Pani do domu?
- Kto gotuje?
- Co Panstwo jedli ostatnio?
- Ile dokladnie pomieszczen i jak rozmieszczonych ma dom Pani rodzicow? 
- Ilu braci, ile siostr ma Pani maz?
- Czy zna Pani kogos z rodziny meza?
- Kiedy Pani maz ma urodziny?
- Co dostal od Pani na urodziny?
- Jak odnosza sie Pani rodzice do meza?
- W jakim jezyku rozmawiaja?
- Czy nie byli przeciwko Pani zwiazkowi?
- Jak do Pani zwiazku odnosi sie babcia? 
- Jakie wyksztalcenie ma Pani maz i jaka szkole/uczelnie ukonczyl?
-Ostatnie swieta spedzili Panstwo razem? Kto byl na uroczystosci?
- Czy Pani maz zna kogos z Panstwa rodziny spoza kregu rodzice-brat?
- Jak ma na imie ten czlowiek?
- Jakie maja Panstwo plany na najblizszy czas?
- Co Pani maz chce robic w Polsce?
- Czy chodzi na kurs polskiego?

Musze powiedziec, ze profesjonalizm urzednika mnie zaskoczyl. Zapisywal kazde slowo na komputerze, a kazde pytanie bylo ze soba powiazane. Po udzieleniu przeze mnie wszystkich odpowiedzi moglam przejrzec pytania i swoje odpowiedzi, zweryfikowac nie tylko swoje refleksje, ale takze 2 i pol godzinna prace urzednika. Na koniec wezwal H. i tlumaczke i wyjasnil, jakie beda nastepne kroki. Moja impresja: Polska jest jednym z nielicznych krajow, gdzie stres zwiazany z procedura laczenia rodzin jest niwelowany przez dawanie poczucia kontroli respondenta nad sytuacja. Czulam, ze urzednicy nie sa przeciwko nam. Ze potrafia wspolpracowac. Wychodzilam z urzedu z poczuciem prawdziwosci swoich uczuc i tego, ze w zasadzie nic nie musze udowadniac, bo nasze zycie juz to uczynilo.
Poszlismy wiec uczcic nasza relacje kawa w pobliskiej kawiarni.


11 czerwca 2013, wywiad matrymonialny czesc 3, czyli spotkanie z anielska kobieta

Mlody urzednik zabral H. i nasza tlumaczke-przyjaciolke do sali przesluchan. Zaczelam nerwowo przechadzac sie po korytarzu urzedu po pierwszej godzinie, przy okazji obserwujac, co dzieje sie w innych departamentach. Nagle uslyszalam glos jednej z czekajacych na odbior kolejnej karty:
- Pani sie denerwuje?
- Tak, wlasnie mi meza przesluchuja - odparlam, spogladajac na swiezo wygladajaca, korpulentna szatynke. Miala ukrainski akcent.
- Moja corka przez to przechodzila. Maz Polak, ona Ukrainka. Byli ze soba przez 4 lata, potem wzieli slub we Wloszech, bo pracowali oboje tam.
- I jak wypadli? Mam wrazenie, ze tu urzednicy sa z zasady na "nie" - usiadlam obok kobiety.
- Dobrze, bo nic do ukrycia nie mieli. Legalnie malzenstwo, znaja sie. Ale pytali ich o rozne dziwne rzeczy...np. jakiego koloru sa zaslony w ich pokoju. On powiedzial, ze ciemne, ale koloru nie podal. Ona powiedziala, ze zielone. To pytali, czy ciemne, czy jasne. I tak wokol zycia rodzinnego, co robia, kto gotuje, jaki posilek ostatnio jedli. No, o wszystko moga zapytac. Z tymi zaslonami sie pomylili, ale wiekszosc rzeczy sie zgadzala.
- A dlugo trwala procedura? - wiedzialam, ze moja rozmowczyni zaraz wejdzie ze swoim numerkiem po odbior karty i konkretyzowalam rozmowe.
- Kilka miesiecy. Jeszcze w domu byli, sprawdzali. A jak dlugo Ty znasz swojego meza?
- Prawie dwa lata - powiedzialam.
- No to tez wszystko bedzie dobrze. A on z jakiego kraju?
- Pakistan.
- Ooo, to mu daleko do polskiego jezyka.
- Oj tak - potwierdzilam.
- No ale mieszkacie ze soba to Was nic nie zaskoczy. Wszystko prawdziwe jest.
- Tak, mieszkamy razem. Boje sie tylko, ze nas beda pytali o szczegoly, ktore czasem uciekaja z pamieci.
- No trudne to, mam nadzieje, ze ci sie dziecko powiedzie - nieoczekiwanie Ukrainka zlapala mnie za reke. Pomodle sie za Ciebie, jak wyjde - dodala.


Wreszcie znikla w drugim pokoju. H. o twarzy koloru purpurowego i nasza tlumaczka opuscili pokoj ok poltora godziny pozniej.

11 czerwca 2013, "Estamos regresando", czyli czekamy na wywiad w Polsce cz. 2.

Mam sporo pytan od przyjaciol i czytelnikow, aby opisywac swoje prywatne perypetie, a nie tylko narzekac, ze swiat nie jest wciaz otwarty dla imigrantow i uchodzcow. Niechaj bedzie, zwlaszcza, ze na razie w koncu fortuna sie odwraca.

Slub byl skromny. Dwoch swiadkow, ktorzy przyjechali prosto z pracy i przebierali sie w pospiechu w garnitury, urzedniczka i my. Przysiega trwala moze 5 minut, pocalunek - mgnienie oka. Kwiaty i skromne przyjecie w domu. Wreszcie jednak dostalismy dokument, ktory poswiadczal, ze jestesmy ze soba juz rok i mamy wobec siebie powazne zamiary.

Pozostalo czekac na potwierdzenie pobytu H. Zdazylam zasiegnac jezyka, ze polscy urzednicy przygladaja sie zyciu malzenstwa co najmniej kilkakrotnie. Sprawdzaja mieszkanie, przeprowadzaja wywiady, a sledztwo ciagnie sie nawet rok. Postanowilismy sprobowac - zastanawiajac sie nad zyciem imigranta.

Wreszcie dostalismy list. Cale poltora miesiaca po zgloszeniu sie do przetargu na karte (tak, to troche przetarg o przyszlosc), stawilismy sie o 8.30 na II pietrze warszawskiego Urzedu ds. Cudzoziemcow. Korytarz wcale nie byl pelen, choc na te sama godzine wyznaczono co najmniej 3 wywiady. Jak zdazylam doczytac, na liscie pod nr 1 widnialo nazwisko arabskie, za nim afrykanskie, H. i prawdopodobnie hiszpanskie.

W korytarzu obok mnie siedziala korpulentna blondynka. Jej meza wlasnie przesluchiwano.
- Nie boje sie wywiadu - zaczela - bylam tu kilka dni temu jako tlumaczka.
- Tlumaczka? Myslalam, ze mozna korzystac tylko z uslug tlumacza profesjonalnego - dziwilam sie.
- Skad. Byle znac jezyk angielski w stopniu zaawansowanym. Moja kolezanka zna komunikatywnie, jak jej partner, ale chyba im sie uda, odpowiedzi mieli takie same - dodala blondynka.
- A Pani w jakim jezyku rozmawia z mezem? - zagailam.
- Angielskim.
- Ale czy Pani maz nie jest Arabem?
- Tak, ale jest wyksztalcony, mowi po arabsku, angielsku - wyliczala blondynka.
- Kim jest Pani maz?
- Prawnikiem.
- Gratuluje - odparlam. Blondynka nie byla przekonujaca. - A jak sie poznaliscie?
- W hotelu, byl znajomym kelnera, ktory mnie podrywal.
- A dlugo jestescie razem?
- Juz dwa lata, a po slubie rok. Mamy muzulmanski slub zawarty w Egipcie - tlumaczyla.
- Czyli mieszkaliscie jakis czas ze soba. Bo wiele kobiet nie zna wlasciwie swojego meza, taka wakacyjna milosc. Ogladala Pani "Darling I lowe you"?
- Taaak. Wiele lasek mysli, ze jak im raz gosc powie: kocham cie, to beda z nim az do smierci. Ale trzeba poznac swojego meza, pobyc z nim.
- To prawda. Czesto tacy kolesie klamia, mowia o sobie nieprawde.
- Tak, ja jestem aktywna na forum kobiet-mezatek z Arabami, czesto czytam o takich historiach. Naiwne, mysla, ze zlapaly szczescie za rogi. A np. ci to grasuja w hotelach, przedstawiajac sie jako menedzerowie, sa najwyzej recznikowymi - wyliczala blondynka
- Czyli w zasadzie liczy sie tylko papier...- westchnelam.
- O, moja kolej - blondynka wstala z krzesla, a drzwi zamknely sie za sniadym Egipcjaninem, ktory niezwlocznie potem zlapal za telefon i przekazywal po arabsku, co sie wydarzylo.
Ok 30 minut pozniej mlody urzednik o kamiennej twarzy wezwal H.


1 wrzesnia 2013, niedziela, jakie zmiany w ustawie o cudzoziemcach od 2014 r.

W polskim prawie dotyczacym cudzoziemcow szykuja sie zmiany. Juz od przyszlego roku mozemy spodziewac sie innego brzmienia niektorych przepisow, ma tez byc latwiej aplikowac o pobyt dzieki redukcji dokumentow i wreszcie - ma poprawic sie service cudzoziemcow.

Te zmiany sa chwalebne, jednak sa tez propozycje, ktore wydaja sie kontrowersyjne. Ustawodawcy proponuja zaostrzyc przepisy w zakresie sprawdzania malzenstw mieszanych.  Wedlug szacunkow Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, wspolautora proponowanych zmian w prawie (obok Helsinskiej Fundacji Praw Czlowieka), malzenstw mieszanych w Polsce jest ledwie 4%. A obcokrajowcow w stosunku do ogolu spoleczenstwa jest zas...0,01. Przyjrzyjmy sie zmianom:

1. Jak twierdzil w rozmowie z dziennikarzem TOK FM Tomasz Cytrynowicz z Urzedu ds. Cudzoziemcow, obcokrajowcy narzekali na dlugosc procesu. Cytuje: "Nie mogli ocenic, kiedy beda mieli dostep do polskiego terytorium". Urzednik potwierdzil, ze proces trwal miesiace, a nawet zdarzalo sie, ze na decyzje czekano ponad rok!
Zmiana: skrocenie procedury i informowanie o kazdym etapie procesu zainteresowanych.

2. Papiery, papiery. Dostarczanie wszystkich "materialow dowodowych"trwa. Bolaczka jest zwlaszcza zaswiadczenie o zameldowaniu, o czym mozecie przeczytac chocby w felietonie Marii Strelbickiej, ktora musiala pisac skargi na urzednikow.
Zmiana: mniej papierkow.

3. Wizyty domowe. W obecnym zapisie prawnym w art. 11 ust. 7 mamy: "W przypadku gdy cudzoziemiec nie wyrazi zgody na dokonanie sprawdzenia lokalu albo zgody albo utrudnia lub uniemożliwia przeprowadzenie  czynności, o których mowa w ust. 4, uznaje się, że informacje o faktycznym miejscu pobytu cudzoziemca nie zostały potwierdzone".

W tej chwili nie informuje sie cudzoziemca (my dowiadywalismy sie o procedurze u konsultantow Stowarzyszenia Interwencji Prawnej) o tym, ze bedzie sie nachodzic go w domu. Nachodzic jest tutaj zasadnym terminem, bo nie dosc, ze nie znasz "dnia ani godziny", to jeszcze musisz wyeksponowac wszystko, co swiadczy o tym, ze faktycznie przebywasz pod wymienionym adresem i wiedziesz zycie malzonka. Mielismy 2 wizyty, za kazdym razem pytano o to samo H. oraz mojego ojca...
Zmiana: szczegolowe informacje o przeprowadzanym dochodzeniu, aby nie bylo niespodzianek.

4. Obecny art. 101 pkt. 4 daje Urzedowi ds Cudzoziemcow mozliwosc odmowy przyznania kolejnej karty pobytu, jesli cudzoziemiec przebywa poza Polska ponad 10 mies.
Zmiana: dodanie wyjatkow (bardzo waznych z punktu widzenia cudzoziemca, ktory przeciez ma prawo sie przemieszczac):
 a) wykonywanie przez cudzoziemca obowiązków zawodowych lub świadczeniem przez niego pracy poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie umowy zawartej z pracodawcą, którego siedziba znajduje się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, lub
b) towarzyszenie cudzoziemcowi, o którym mowa w pkt 1, przez jego małżonka lub małoletnie dziecko, lub
c) szczególna sytuacją osobistą wymagającą obecności cudzoziemca poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej -  przerwa ma trwac nie dłużej niż 6 miesięcy.

5. W swietle art. 170 ust. 1 o malzenstwach mieszanych - "zawarcie i funkcjonowanie malzenstwa w celu obejscia przepisow" - choc trudno doszukac sie sensu w zapisie prawnym mowiacym o funkcjonowaniu i trwaniu fikcyjnych malzenstw, przepis ma byc zlagodzony. Jednak kontrole oraz procedura sprawdzajaca ma sie wydluzyc i byc bardziej szczegolowa...

Co jeszcze ma ulec zmianie? Witold Klaus ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej walczy jeszcze o kilka aspektow procesu legalizacji pobytu:
- pouczenie ma byc w 26 jezykach i ma byc zmienione
- wiecej rosyjskiego w urzedzie i na infolinii
- zaadaptowane przepisy unijne
- pozwolenie na prace - "szukamy Polaka, ale jesli go nie znajdziemy, szukamy cudzoziemca" i zlagodzenie brzmienia przepisow o utracie pracy.

Wszystkie propozycje zmian znajdziecie na stronie www Stowarzyszenia.



18 sierpnia, niedziela: Chuchajac i dmuchajac czyli obcokrajowcy w Warszawie

Czy Polska jest krajem przyjaznym obcokrajowcom? Nie tym expatom, szefom, dyrektorom, czlonkom zarzadu, ale tym zwyklym, przecietnym, wyksztalconym i nie-mieszkancom innych panstw 27. albo obywateli panstw spoza UE, zwanych w zargonie urzedniczym "panstwami trzecimi"?

Sadzac po przepisach szczatkowo przedstawionych  na stronach www urzedow ds. cudzoziemcow, na wszelkie formalnosci czeka sie ok. 60 dni. Ale nikt nie pisze o zameldowaniu, wywiadzie czy wizycie domowej, ktore przedluzaja oczekiwanie w procesie wymiany/wyrobienia dokumentow. Przecietny czas oczekiwania dla petentow z panstw trzecich wynosi 4-5 miesiecy. A przeciez trzeba na imigrantow "chuchac i dmuchac", jak czytam w "Rzeczpospolitej". Potrzeba nam rak do pracy. Tak w stolicy, jak i w innych czesciach zielonego, wciaz rolniczego kraju.

Jak zatem wyglada liczebnie mozaika etniczna i narodowosciowa Warszawy? Oficjalnie nie ma danych statystycznych, choc abolicja z 2012 roku pozwolila nieco rozjasnic brunatna poswiate unoszaca sie nad aktami i numerami. I tak obcokrajowcy, zdaniem prof. Marka Okolskiego stanowia niespelna 1% ogolu mieszkancow (ok. 50 000). Wedlug GUS i rocznika demograficznego z 2012, migracje zagraniczne stanowia tylko 805 przypadkow przy 382 osobach, ktore wyjechaly z Warszawy. Brzmi pieknie.

Zajrzyjmy wiec do kolejnego spisu - tym razem liczby pozwolen na prace w wojewodztwie mazowieckim w pierwszej polowie 2013 roku. Wedlug danych Urzedu ds Cudzoziemcow, najwiecej pracowalo w Warszawie i miastach osciennych Ukraincow, Bialorusinow, Chinczykow, Wietnamczykow, Indusow, Uzbekow, Turkow, Nepalczykow, Ormian. Wciaz jednak to tylko kilka-, kilkanascie tysiecy ludzi, ktorzy mieszkaja jakis czas w stolicy. I, co tu sie czarowac - traktuja Polske i Warszawe jako miejsce postoju raczej, anizeli nobilitacji spolecznej i zrealizowanemu marzeniu o lepszej przyszlosci. 

A o czym informuje Urzad ds. Cudzoziemcow, porownujac w raporcie liczbe decyzji i aplikacji o przyznanie statusu uchodzcy albo karty pobytu w 2012 roku do lat poprzednich
  1. Liczba osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy osiągnęła największą wartość w dotychczasowej historii - 10 753 (o 166 osób więcej niż w 2009 r.),z czego 85% stanowiło wnioski złożone po raz pierwszy (w roku ubiegłym 74%).
  2. O 1/4 wzrosła liczba wniosków o przejęcie odpowiedzialności za rozpatrzenie wniosków o nadanie statusu uchodźcy złożonych na terytorium innych państw Unii w ramach Konwencji Dublińskiej.
  3. W porównaniu do 2011 roku Polska skierowała prawie dwa razy więcej takich wniosków do innych krajów UE.
  4. W sprawach o nadanie statusu uchodźcy znacząco wzrosła liczba umorzeń (co może mieć związek z brakiem zainteresowania kontynuowaniem postępowania o nadanie statusu uchodźcy ze strony cudzoziemców).
  5. W zakresie postępowań o uzyskanie zezwoleń na pobyt prowadzonych przez Szefa UdSC w drugiej instancji wydano o 1/4 więcej pozytywnych decyzji (głównie w związku z abolicją 2012).
  6. Do wojewodów wpłynęło o 25% więcej wniosków w sprawach o wydanie zezwoleń na pobyt (przeważnie ze względu na abolicję 2012), przy czym dwukrotnie wzrosła liczby decyzji negatywnych i umorzeń przy sprawach o zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony.
  7. W stosunku do ubiegłego roku 1 200 obywateli państw Unii więcej złożyło wnioski o wydanie dokumentów potwierdzających prawo pobytu na terytorium RP.
Warszawa dlugo jeszcze pozostanie miejscem bardziej imigracji wewnetrznej niz "rajem" dla obcokrajowcow. Mniejszosci, ktore mielismy (patrz wietnamska i czeczenska), nie beda ronily lez, ze opuszczaja metropolie. A szkoda.