Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

2 listopada 2015, zwierzak emigranta, czyli jak sprowadzic swojego pupila

Polska jest krajem przyjaznym zwierzetom. Tak dzikim, jak i domowym. Polacy sa przyjacielscy, potrafia dac wspanialy dom swoim psom, kotom, ptakom, gadom czy gryzoniom. Oczywiscie jest duzo anomalii, ale wynika to raczej z braku poszanowania dla zycia, przede wszystkim swojego. Ci, ktorzy takie mniejsze, ale nie mniej wazne zycie kochaja, kochaja zycie w ogole. Wystarczy poklikac, aby przekonac sie, ze istnieje tysiace stowarzyszen ofiarujacych pomoc potrzebujacym zwierzetom, konkretnym gatunkom, konkretnym rasom, zwierzetom w okreslonym wieku. Wszystkie te organizacje dzialaja dzieki wsparciu sympatykow i spolecznikow.

Dlatego mozemy sie dziwic, ze w naszych nowych ojczyznach ludzie nie posiadaja (tyle) zwierzat. W Belgii, co piaty mieszkaniec ma psa, a co czwarty kota. Dla porownania: w Polsce zwierzaki ma co drugie gospodarstwo domowe. Na mojej ulicy (liczacej sto cztery numery), jest tylko jedno gospodarstwo, gdzie jest pies. Kilka gospodarstw ma koty, czesto niekastrowane. Roznica jest ogromna, bo na ulicach nie widac wlascicieli przechadzajacych sie z psami. Skad tak skape zainteresowanie zwierzakami? Jak zwykle ze wzgledow praktycznych. Za granica wiecej pracujemy, nie mamy czasu dla siebie, a co dopiero dla zwierzat. Waznym czynnikiem jest tez postawa wlascicieli mieszkan. Zwykle nie zycza sobie zadnych zwierzat i zaznaczaja to w umowie najmu.

Jesli jednak uda sie przekonac wlasciciela mieszkania, w ktorym zamieszkujemy, ze posiadanie zwierzaka nie zagraza jego mieniu, czeka nas jeszcze troche formalnosci do zalatwienia, najlepiej przed wyjazdem z Polski. Otoz kazdy zwierzak zabierany za granice powinien byc zaszczepiony na wscieklizne/nosowke (na ok miesiac przed wyjazdem) i odrobaczony. Dodatkowo, powinien posiadac wyrobiony paszport, gdzie znajda sie wszystkie informacje o szczepieniach i chorobach zwierzaka. Oczywiscie stan zdrowia zwierzaka musi pozwolic mu na podroz. Koszt takich przygotowan to ok 400 zl (szczepienia, paszport i wizyta u lekarza).

I teraz najwazniejsza kwestia: czym przewiezc pupila? Szczesliwcy, ktorzy posiadaja wlasny samochod moga pominac ten akapit. Sa wsrod nas jednak zapewne tacy, ktorzy musza posilkowac sie innym srodkami transportu. Najszybciej bez watpienia zwierzak znajdzie sie w nowej ojczyznie dzieki przewozowi w samolocie. Jednak nie wszyscy przewoznicy zezwalaja na pobyt psa/kota/innego zwierzaka. Tanie linie lotnicze ograniczaja przelot zwierzat do psa-przewodnika z wlascicielem. Inni przewoznicy: Lufthansa, Brussel Airlines, LOT zezwalaja na przelot psow i kotow do 5-8 kg (w kabinie) i powyzej 5 kg w luku bagazowym. Pobyt w tym ostatnim jest jak zeslanie, bo zwierzak zostaje zamkniety w klatce z dala od wlasciciela, zdarzaja sie tez nieszczesliwe wypadki. Nie jest to tez przejazdzka tania. Za ok. 30 kg psa zaplacilabym ok 870 zl, a za transporter ok 380 zl.

Inne rozwiazania? Przewoz autobusem lub vanem wchodzi w gre tylko po otrzymaniu zgody na taka wycieczke. I zwykle dotyczy malych zwierzat. Alternatywa jest system blablacar, pod warunkiem, ze kierowca przyjazny zwierzetom uprzednio pozna swojego pasazera. Ale jesli oplacimy podroz zwierzaka z nami, mamy szanse byc przy nim i nalezycie sie nim opiekowac. To chyba najwygodniejsze rozwiazanie, bo jesli wybierzemy kolej - dlugodystansowe wycieczki sa kosztowne, jest wiele przesiadek i nie ma mozliwosci zatrzymania sie, jesli zwierzakowi bedzie niedobrze czy bedzie potrzebowal zmienic swoja pozycje, a takze "rozprostowac lapy". Pamietajmy o jednym - zwierzak tez pasazer i ma takie same potrzeby, jak inni uczestnicy podrozy. Ja wybiore samochod, ew. pociag, aby sprowadzic swojego pupila. Wole byc przy nim, kiedy bedzie mnie potrzebowal. A Wy?







Brak komentarzy: