Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

26 sierpnia 2013, poniedzialek: Jak z (nielegalnymi) imigrantami radzi sobie Rosja

W Rosji, jak zwyklo sie uwazac, wszystko dzieje sie na wieksza skale. Niedzwiedz ma apetyt, niedzwiedz przyjmuje nowych ludzi, przewaznie mezczyzn do pracy tam, gdzie przecietny Rosjanin jest albo za leniwy, albo praca jest tak slabo platna, ze woli pozostac przy swoim kieliszku do obiadu, nie mowiac, ze nawet nie ruszy sie do pracodawcy po szczegoly. Tacy Tadzycy, Uzbecy, Kirgizowie, Kazachowie, a pewnie takze Ormianie i Gruzini pracuja wiec na co dzien jako pomocnicy, zamiatacze ulic, ogrodnicy. Paraja sie prostymi pracami na czarno, bo perspektywa otrzymania karty pobytu czy pozwolenia na prace jest nierealna.

Jak zyja? W "gumowych apartamentach", jak ironicznie nazywaja takie mieszkania sami Moskwianie, stloczeni po kilkudziesieciu (sami mezczyzni, kobiet tam nie ma), z pradem i gazem doprowadzonym na lewo, bez biezacej wody. Teoretycznie latwo ich stamtad wykurzyc, wystarczy skarga sasiadow. "Squaty" biedakow pracujacych i przebywajacych w Rosji nielegalnie jednak sie nie kurcza. Przeciwnie, jak pisze w swoim ciekawym artykule Waclaw Radziwinowicz, imigrantow nie ubywa, a lokalne wladze stosuja ciekawa metode "czyszczenia" ulic: system lapowek. A to dozorca (nawet mowiacy w farsi!), a to urzednik, wreszcie policjant - lancuch pokarmowy jest szeroki, kazdemu trzeba dac nalezne pieniadze, zeby moc zyc i pracowac dalej. Pytanie, jaki odsetek zarobkow bez podatku stanowia lapowki, ale jestem gotowa zadeklarowac, ze wiecej, anizeli odprowadzana publiczna skladka.

Kiedy pisze te slowa i czytam o deklaracjach naszego sasiada, ktory ma sie rozprawic z nielegalnymi imigrantami, przypominam sobie rozmowe z (na oko) kazachskim handlarzem ze stadionu dziesieciolecia. Zapytany, jak mu sie w Polsce zyje, powiedzial:
"Nie najgorzej, nie bede narzekal. W Rosji to sie zylo! Tam nie tylko nie narzekal - tam musial kazdemu jednemu pokazac, ze moge pracowac". I zrobil gest dawania pieniedzy.

Brak komentarzy: