Polecany post

24 listopada 2021, E-migrantka z pogadanka o uchodzcach i powrot do "SOS-u"

Wielomiesieczna juz dyskusja wokol osob probujacych dostac sie do Polski z terenow Bialorusi polaryzuje. Polaryzuje nie tylko takich ja i mo...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bruksela. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bruksela. Pokaż wszystkie posty

10 kwietnia 2021, jak duze miasta (nie) zapewniaja swoim mieszkankom bezpieczenstwo (a)

fot. autorki

Kilka dni temu media lokalne obiegla wiesc o sukcesie policji w walce z publicznym nagabywaniem kobiet. Pewna policjantka w cywilu przechadzala sie po ulicach wokol Dworca Polnocnego / Gare du Nord / Noordstation, a za nia kroczylo dwoch kolegow takze ubranych po cywilnemu. Zdaniem szefa odpowiedzialnego za operacje - Frédérica Dauphina, operacja pozwolila na zidentyfikowanie i ukaranie grzywna dwoch mezczyzn, ktorzy dopuszczali sie czynow uznawanych za karalne. Jakich? Pierwszy ukarany, 26-letni mezczyzna nagabywal policjantke i nalegal, aby podala mu swoj numer telefonu. Mezczyzna "kleil" sie do policjantki i potem sledzil przez kilka przecznic. Drugi z ukaranych, 41-letni mezczyzna tymczasem posunal sie dalej i wykrzykiwal obrazliwe slowa zwiazane z aktem seksualnym, a takze imitowal jezykiem sam akt seksualny. 

No dobrze - gratulujemy policjantom sukcesu w zlowieniu reprezentantow plci brzydkiej, ktorzy nie przestrzegaja zasad kurtuazji w miejscach publicznych. Nadziei na poprawienie wizerunu Brukseli jako miejsca przyjaznego kobietom daje sama policja. Szef korpusu dzielnicy Nord potwirdza, ze takich akcji bedzie wiecej i beda one prowadzone w innych dzielnicach, aby ograniczyc intymidacje kobiet na ulicy. Chroni je bowiem prawo z 2014 roku o "Molestowaniu w miejscach publicznych" / "Harcèlement de rue" / "Straatintimidatie", ktore uznaje wszelkie obelgi o charakterze seksualnym, wulgarne spojrzenia czy gesty, agresje seksualna lub probe czynu agresywnego, dotykanie, sledzenie ofiary w miejscach publicznych, za czyny karalne. Osoba dopuszczajaca sie czynnosci wymienionych w poprzednim zdaniu, ryzykuje mandat w wys. od 50 do 1000 EUR i moze jej grozic nawet miesiac pozbawienia wolnosci. 

Problem nie jest bynajmniej nowy. W swojej pracy dyplomowej z 2016 "Une femme dans la rue", a wiec dwa lata po ogloszeniu nowego prawa chroniacego osoby atakowane, Sofie Peeters pokazuje codziennosc mlodej mieszkanki Brukseli. "Wierze w wielokulturowosc Brukseli"  deklaruje w swoim dokumencie, a jednak na trasie Anneessens-Lemonnier jest przynajmniej kilka razy atakowana slownie, sledzona, wysluchuje erotycznych fantazji na swoj temat. Jeden z rozmowcow przy tym deklaruje, ze powinna sie cieszyc, ze jest adorowana. I powinna sie przy tym zamknac, bo jest kobieta...Wielu mezczyzn wykrzykuje za dokumentalistka wulgarne okreslenia po nieudanej probie zdobycia numeru telefonu. 

Czego dokument Peeters nie pokazuje, jest zlozonosc problemu. W "Kobiecie na ulicy" / "Une femme dans la rue", dziennikarka przechadza sie po dzielnicy zamieszkalej w wiekszosci przez jedna spolecznosc. W filmie osoby zapraszane do wypowiedzi upatruja problemu w kulturze mieszkancow dzielnicy Lemonnier w centrum Brukseli. Tymczasem w najnowszym reportazu w tygodniku Bruzz, ofiary legitymuja sie z okolic parku Cinquantenaire  - polozonego w bardziej prestizowym zakatku stolicy Europy. Jedna z nich, attaché partii politycznej Défi, probowano zgwalcic. Inna miala za chwile dolaczyc do znajomych blisko hiplokalizacji na Placu Loix, gdy zostala brutalnie zlapana za piersi i przygarnieta sila od tylu. Inna kobieta zostala napastowana w metrze....

Zdaniem stacji RTBF, az 86 proc. kobiet doswiadcza jakiegos typu napastowania, ale zglasza fakt tylko 3,5 proc. Inna sprawa, ze trudno udowodnic jest bycie ofiara agresora na ulicy - wszystkie ofiary zapytane przez Bruzz o jakies konsekwencje wyciagniete wobec sprawcow przyznaly: sprawa zamknieta. Trudno tez ofiarom rozmawiac o swoich przezyciach i opisywac je policji. Wiele przezywa ogromny wstyd, obawia sie nie byc wzieta na powaznie. Bagatelizowana. No przeciez nie zostalam zgwalcona, to trwalo tylko kilkanascie sekund...ok, wyzwal mnie od takich a takich, ale nic nie zrobil. 

"Jesli bede spuszczac wzrok i udawac, ze mnie to nie dotyczy" - wyznaje w swoim dokumencie Peeters, "to znaczy, ze sie poddalam". "Jesli sie wyprowadze, poddalam sie calkowicie". Jak maja zachowywac sie kobiety w momentach krytycznych? Jak odroznic zaloty od intymidacji i napastowania?  Zdaniem Liesbet Stevens z Instytutu na rzecz Rownosci Kobiet i Mezczyzn IGVM , zachowanie karalne spelnia kilka czynnikow: ma miejsce w przestrzeni publicznej, dotyka konkretnej osoby, nie ogolu (np. stwierdzenie, ze "wszystkie kobiety to dziwki", nie bedzie rozpatrywane w tej kategorii), i jest powazna proba umniejszenia wartosci tej osoby. Zatem fakt bycia nazwana "dziwka" przez nieznanego mezczyzne na ulicy podlegalby pod "paragraf". W momencie doswiadczenia napastowania w przestrzeni miejskiej, kobieta moze zlozyc skarge pod adresem: https://www.seksueelgeweld.be/ lub https://www.violencessexuelles.be/ oraz https://www.sosviol.be. Jesli nie mowi po angielsku, francusku, niderlandzku, moze poprosic o bezplatne tlumaczenie. Pozostaje wierzyc, ze wiecej z nas bedzie decydowac sie na zlozenie skargi i ze bedzie otoczone osobami, ktore pomoga. W sumie nasze miasto to my - ani mniej, ani wiecej.  


7 marca 2021, emigranckie poszukiwanie mieszkania czyli kajaj sie!

 - Poprzedni lokator mieszkal w tym lokalu przz 17 lat, bardzo sobie cenil mieszkanie w nim. Ja zostawiam mieszkanie w takim stanie, w jakim on je zostawil. Jak Pani chce, moze sobie je Pani odmalowac. Plus 2 miesiace gwarancji na moje prywatne konto. Acha, lokatorzy sa bardzo spokojni. Pani z parteru mieszka sama z 9 kotami, wyzej studentka pielegniarstwa, a pod Pania mieszka starsza osoba. 

-Nie, w mieszkaniu nie ma mozliwosci podlaczenia pralki. Ale wokol ma Pani kilka pralni, nie powinno byc problemu. No nie, na rower tez nie ma miejsca. Moze Pani poprosic Pania, ktora mieszka pietro nizej, o zgode na jego umieszczenie pod schodami. Prosze uwazac, to bardzo spokojna osoba, nie lubi, kiedy jej sie przeszkadza. Bala sie poprzedniego lokatora, dlatego zostal on usuniety z tego lokum. 

-Wie Pani, to, co Pani w tej chwili oglada to jedna z propozycji. Ja widze, ze sie Pani to srednio podoba. No troche lat to ma, bojler na wode jest, starsza juz kuchenka i lazienka ma problem z rurami. W przyszlym miesiacu kogos przysle, to Pani te przecieki zreperuja. A jak nie, to mam kilka kawalerek w scislym centrum miasta, moze bedzie Pani zainteresowana. Nie oferuje tej propozycji innym kandydatom, tylko Pani. 

-Tak, kaucja wymagana, gotowka prosze Pani. Ma Pani dzieci? Ile osob bedzie mieszkalo z Pania? Bo wie Pani, ludzie mowia, ze beda sami, a potem nagle cale rodziny siedza na kilkunastu metrach kwadratowych.

-Hmm, nie pamietam nic o napisaniu w ogloszeniu, ze oferowalem dwa pokoje. To jest jeden pokoj, przedzielony szafa od drugiego. Kuchnia oddzielnie, no i lazienka oddzielnie. Przepraszam za balagan, lokator duzo pil i pozostawial butelki. A i za swiatlo nie zaplacil, w zwiazku z tym wizyta odbywa sie przy swiecach.

-Ja mowie, ze wszystko jest wliczone w czynsz, bo liczniki sa tylko pod jedno mieszkanie, a nie pod dwa. To zostalo wyliczone na oko, przy przecietnej konsumpcji. 


Bruksela 2021:"warunki: dowod osobisty, odcinki plac".
 "Mieszkanie idealne dla pary bez dzieci". Fot. autorki

Dwudziesty pierwszy wiek, centrum Europy. Moze to byc Bruksela, ale pewnie i Londyn, Madryt, Paryz. Wszedzie, gdzie istnieje ogromny glod mieszkan na wynajem i niewystarczajaca podaz. O takich wlascicielach, czerpiacych garsciami z ciezkiej sytuacji na rynku, mowi sie, ze handluja snem ( fran. "marchand de someil"). 

Latami nie remontuja swoich nieruchomosci, czesto nielegalnie je zabudowujac. Chodzi o zachowanie maksymalnej rentownosci przy minimalnych nakladach. Aby jednak czerpac maksymalny zysk z posiadanego mienia, trzeba nie lada kreatywnosci. A takich wlascicieli wymienione miasta maja pod dostatkiem. 

Jakie dzialania wchodza w gre? Wystarczy w kamienicy oficjalnie przyporzadkowanej jako "dom jednorodzinny", dokonac podzialu wiekszych mieszkan na dwie, czy trzy niezalezne jednostki. Wszystkie mieszkania beda mialy jeden piec gazowy i jeden licznik wody, gazu i pradu. Lokatorzy nie dowiedza sie zatem, ile wynosi ich realna konsumpcja, bo beda oplacali "all inclusive".

Zdarza sie, ze wlasciciel nie dysponuje pozwoleniem na transformacje powierzni takiej jak piwnica lub strych na lokal mieszkalny. Wtedy nie tylko liczniki sa podlaczone pod lokale ponizej lub powyzej, ale istnieje rowniez realne ryzyko zalania powierzchni lub pojawienia sie grzyba na scianach okalajacych rury wychodzace. Nie mowiac o braku dostepu swiatla, braku stosownej izolacji czy wlasciwego przeplywu powietrza. 

Bywa rowniez, ze kilkunastometrowe "kanciapy" nie posiadaja opcji meldunku. Wlasciciel wyjezdza na wakacje lub korzysta z zasilkow i formalnie na niego zarejestrowane jest mienie. Wielu lokatorow rowniez ucieka sie do tej opcji, jesli czuja, ze moglaby sie im przydac gotowka. Wowczas nielegalnie podnajmuja pokoje studentom, pracownikom zatrudnianym przez agencje pracy tymczasowej, osobom, ktore nie posiadaja dokumentow i ktorym nie zalezy na adresie. 

Photo by rsvstks, freeimages.com

Co z tej dosc niekorzystnej sytuacji wynosi lokator? Po wielu bezowocnych wizytach, niekonkluzywnej korespondencji odczuwa frustracje, ale kontynuuje poszukiwania. Zbiera stosowne dokumenty, aby udowodnic, ze jego profil lokatora jest ok - odcinki plac z poprzednich miesiecy, umowa o prace, kilka ostatnich wplat czynszu, kopia karty pobytu - jeszcze tylko troche, jeszcze troche i znajdzie "to" wlasciwe mieszkanie. Czeka cierpliwie w kolejce i w duchu liczy potencjalna konkurencje (student - jesli nie ma gwaranta, nie dadza mu mieszkania, bezrobotny nie ma szans, bo nie pracuje; osoby na zapomodze nie wchodza w rachube z tego samego powodu; osoba starsza nie da rady oplacac czynszu ze swojej emerytury; para z dziecmi tez moze sie pozegnac z lokum, maja dzieci, a przeciez mieszkanie bylo "idealne dla jednej, max. dwoch osob").

No dobrze, powtarzamy sobie w duchu. Nie jest jeszcze tak zle. Choc nie posiadamy imienia i nazwiska "swojskiego", to przeciez nasz kraj znajduje sie w Unii Europejskiej. Moze nasza kandydatura na lokatora zostanie uwzgledniona. Gorzej, jesli nasze imie brzmi bardziej egzotycznie, jesli mamy inny kolor skory lub mniej korzystna sytuacja materialna. Dwa lata temu Centrum Federalne ds. Rownych Szans Unia otworzyla 271 ankiet dyskryminacyjnych - wzrost o 42 proc. w porownaniu z poprzednim rokiem. Prawie polowa dotyczyla sytuacji materialnej kandydata, 27,2 proc. bylo oparte o kryterium rasowe. 

Inne badania, prowadzone w 2017 przez VUB , dowiodly, ze posiadac imie o brzmieniu egzotycznym (tu okreslono je jako "polnocno-afrykanskie" i "subsaharyjskie"), to odpowiednio w 23%  i 21% (mezczyzni), byc dyskryminowanym. Jakie przejawy dyskrymiacji? Odmowienie wizyty, wymowienie sie wynajeciem mienia, kiedy ono wciaz bylo dostepne dla innych kandydatow. 

Ulga? Nie do konca. Nawet posiadajac odpowiedni profil, na koniec powinnismy zademonstrowac swoja wdziecznosc, ze zostalismy wybrani. Zdobyc mieszkanie na wyjanem anno 2021 to jak wygrac konkurs na zdrapke. Co z tego, ze potem zostaja brudne palce...

23 marca 2016: E-migrantka w Rownosci, natemat.pl i radiu TOK FM

fot. natemat.pl
"Zostaje tutaj, nie dam sie zlamac" - te moje slowa znalazly sie na pierwszej stronie portalu natemat.pl.

Bardzo sie ciesze, ze moj glos spotkal sie z zainteresowaniem czytelnikow tak w portalu "Rownosc", jak i wlasnie "natemat.pl". Oczywiscie glosy byly rozne. Niektorzy zarzucali mi manipulacje religijna, niektorzy zarzucali religii jako takiej wyrzadzanie zla. Niektorzy wreszcie interpretowali wersety koraniczne doslownie.

Premier Belgii podczas swojej konferencji prasowej powiedzial, ze ci ludzie, dalecy od swojej religii, dalecy od jakiejkolwiek religii, zrobili zamach na wartosci europejskie: demokracje, wolnosc, europejski styl zycia. I ze kryminalisci nie zlamia spoleczenstwa belgijskiego, ktore bedzie zjednoczone i nie podda sie strachowi.

Jego glos jest dla bardzo wazny. Jestem muzulmanka. Ale przede wszystkim jestem czlowiekiem, potem kobieta, potem feministka, a nastepnie muzulmanka. Wartosci, przeciw ktorym wystepuja ekstremisci, sa wartosciami ogolnoludzkimi, wypracowanymi w ciagu stuleci niepokojow, wojen i konfliktow. Bardzo kruchymi, co widac w tej chwili podczas nowych konfliktow (ktorym swiat Zachodu pomogl sie wylegnac), podczas tych okrutnych atakow. Pamietajmy o tym i w momentach ciezkich dla Europy, dla swiata, powinnismy sie jeszcze bardziej zjednoczyc. Bez wzgledu na wyznawana religie, pochodzenie czy poglady polityczne. Udzial w marszu przeciw terroryzmowi jest wlasnie takim wyrazem zjednoczenia.

Tu mozecie posluchac wypowiedzi o Molenbeek i terrorze w audycji "Post Factum" Agaty Kowalskiej w radiu Tok FM:


 

23 wrzesnia 2013, poniedzialek - imigranci w osrodkach zamknietych - glos na puszczy ?

Spotkalam w towarzystwie przyjaciol mlodego, ok. 24-letniego chlopaka. Cichy, lekliwy, patrzyl na mnie podejrzliwie, zanim cokolwiek o sobie powiedzial. W koncu wydukal, ze przebywal przez ok. 2 lata w osrodku dla uchodzcow w Charleroi kolo Brukseli. Czekal tam na decyzje rzadu o jego starania o azyl. Pakistanczyk, jak wielu jego krajan otrzymal odpowiedz negatywna. Mial opuscic terytorium Belgii.

Pozniej dowiedzialam sie, ze po nakazie wyjazdu z Belgii zaczepil sie u kuzyna, gdzie przez jakis czas byl "niewidoczny". Pech chcial, ze jednego dnia wyszedl do miasta spotkac sie ze znajomymi i wpadl na kontrole biletow w jednej ze stacji metra. Kontrolerzy sa w Brukseli jak mrowki. Stoi ich kilku przy kazdej bramce i nie ma jak uciec. Na domiar zlego zawsze towarzyszy im policja.  Okazalo sie, ze chlopak ma niewazne dokumenty. Paszport z nieaktualnymi pieczeciami, brak wizy, brak karty pobytu, a w kartotece "negatyw". Odtransportowano go do nowego zamknietego osrodka dla nielegalnych - "caricole", ktory miesci sie niedaleko lotniska. Mozna stad szybko wpakowac nielegalnego w samolot i wio do ojczyzny. Tak tez stalo sie z tym mlodziakiem.

Historie takie jak tego "szczesciarza", sa powszechne. Bloggerzy piszacy o brukselskich ludziach bez "papierow" wspominaja historie afganskiego chlopca o imieniu Namathaula, ktory w maju zostal zmuszony do wylotu do Istambulu i potem do Kabulu. Krotko opowiadal o swoich obawach, co moze sie z nim stac po pworocie do swojego kraju, dlaczego przebywal ponad 2 miesiace w osrodkach zamknietych: najpierw 127 bis i "caricole". Chlopak, podobnie jak moj znajomy "chcial tylko normalnie zyc".

Organizacja zajmujaca sie pomoca uchodzcom i obcokrajowcom (CIRE) wypowiedziala sie po otwarciu "caricole" w maju tego roku, ze nie ma zamknietych osrodkow dla nielegalnych imigrantow, ktore by im dawaly humanitarne warunki. Przebywanie w kazdym z osrodkow niesie za soba powazne konsekwencje dla przetrzymywanych, wsrod ktorych CIRE wymienilo: poczucie rozciagania w czasie procedury przyznawania/odrzucania azylu, poczucie nieokreslonosci i bezsensu, trudnosci w znalezieniu pomoc
y prawnej, przewlekly stres, pogorszenie stanu zdrowia, obnizenie samooceny wynikajace po czesci z odbioru spolecznego zamkniecia - skoro przebywasz za kratami, pewnie jestes kryminalista.

Na polskim podworku Stowarzyszenie Interwencji Prawnej walczy o poprawe bytu tych przebywajaych w osrodkach zamknietych. Jak sie okazalo, w ciagu 19 miesiecy ze 120 wnioskow o zwolnienie z osrodka zamknietego, sad rozpatrzyl pozytywnie tylko 1. Ta zatrwazajaca liczba mowi jedno: nie ma skutecznej polityki jurysdykcyjnej, a nielegalni po prostu nie sa wysluchiwani. Ciekawe beda analizy, czy w ogole nielegalni imigranci przetrzymywani w osrodkach maja dostep do prawnikow i doradcow imigracyjnych. Miejmy nadzieje, ze wraz z nowelizacja ustawy o cudzoziemcach, o ktorej pisze w poprzednich postach, zostana wyodrebnione jednostki/instytucje dedykowane sprawom cudzoziemcow. I nie bedzie to Straz Graniczna...